Starszy mężczyzna w bordowej koszuli siedzi przy stole i notuje coś w zeszycie.

Profesjonalizacja zarządzania w małych i średnich firmach to nasz cel

Rozmowa ze Zbigniewem Mendelem, doradcą strategicznym w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”

Z biznesem jest Pan związany od ponad 20 lat. Na zarządzaniu firmami polskimi i zagranicznymi – można powiedzieć – zjadł Pan zęby. Ma Pan doświadczenie w przejęciach firm, ich restrukturyzacjach, cesjach czy wprowadzaniu na giełdę (IPO). Biorąc pod uwagę tak bogaty życiorys zawodowy, chyba nic nie jest już w stanie Pana zaskoczyć w biznesie.

Chociaż staram się zachować pokorę i nie wpadać w rutynę, w swojej pracy obserwuję ciągle te same problemy w zarządzaniu firmami. Właściciele firm są – wcale nie incydentalnie – nieprzygotowani do prowadzenia biznesu we współczesnej, szeroko rozumianej rzeczywistości społeczno – ekonomicznej.

Proszę pamiętać, że obecnie żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości rynkowej niż ta na początku lat 90-tych XX wieku, kiedy większość obecnych właścicieli firm zaczynała swoją przygodę z biznesem. Współczesny rynek nie ma już nic wspólnego z czasami transformacji ustrojowej. Metody zarządzania działające i skuteczne wówczas, nijak nie przystają do dzisiejszych realiów w Polsce, po pandemii i z regularną wojną za wschodnią granicą, o determinantach i konsekwencjach globalizacji nie zapominając.

Nowa rzeczywistość wymaga od przedsiębiorców nowego podejścia, które zapewni ich firmom przede wszystkim bezpieczeństwo i stabilność funkcjonowania. Przedsiębiorcy powinni uświadomić sobie, że jedyne, co jest pewne, to zmiana. I na ciągłe zmiany muszą być zawsze przygotowani.

Jakie są grzechy główne polskich firm?

Większość małych i średnich firm zarządzanych jest intuicyjnie. Właściciele, podejmując decyzje biznesowe, kierują się wyłącznie subiektywnym osądem, licząc na to, że skoro wcześniej udawało się w ten sposób „pchać” firmę do przodu, uda się i teraz. Nic bardziej mylnego. Wszystkim, którzy zarządzają intuicyjnie, chcę wyraźnie powiedzieć – to tak już nie działa. Jeżeli chcesz dobrze zarządzać firmą, musisz działać scenariuszowo, planować. Tylko w ten sposób będziesz w stanie minimalizować ryzyka i przygotujesz się na sytuacje nagłe, nieprzewidziane.

Czy wiedzą Państwo, ile polskich firm ma opracowane scenariusze kryzysowe, związane na przykład ze śmiercią właściciela czy odejściem głównego klienta? Prawie żadna. W związku z tym, w pełni zasadne jest pytanie: ile firm zdoła przetrwać, jeżeli tego typu kryzys rzeczywiście u niej wystąpi? Odpowiedź jest prosta: tego rodzaju estymacje, próby kwantyfikowania ryzyk, wyzwań i zagrożeń, to na dziś w wielu przypadkach wiedza po prostu tajemna, a konstruktywne podejście do poruszanej kwestii ma charakter incydentalny.

Pracując z przedsiębiorcami w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy” mówię to wprost. Pokazuję im, w jakim punkcie się znajdują i co mogą zrobić, żeby z niego wyjść lub pójść dalej, jak próbować minimalizować i szacować ryzyka. Wreszcie wskazuję na metody monitorowania kluczowych procesów, jak choćby zestaw dedykowanych KPI – kluczowych wskaźników efektywności firmy i procesów. Ale to od przedsiębiorców zależy, co ostatecznie zrobią, jak będą zmieniać zasady funkcjonowania przedsiębiorstwa i w jakim kierunku zdecydują się rozwijać firmę.

Ostatnio jeden z pracodawców uczestniczących w projekcie dziękował Panu za to, że uświadomił mu Pan, jak wiele ma do zrobienia w kwestii poukładania procesów w firmie. Podczas doradztwa strategicznego pokazywał mu Pan zagrożenia związane z jednoosobowym zarządzaniem firmą.

To powszechny problem w polskim biznesie, także mający swoje źródło w czasach transformacji ustrojowej. Osoby zarządzające firmami w pojedynkę nie wierzą nikomu, nie chcą zostać oszukane, deprecjonują nawet podstawowe elementy tzw. ładu korporacyjnego. Mają też poczucie, że tylko oni są w stanie zrobić wszystko najlepiej. Dlatego nie delegują zadań i kompetencji, nie dzielą się odpowiedzialnościami.

Prawda jest jednak taka, że nie da się kontrolować wszystkiego naraz i osobiście, bo w efekcie nie panuje się nad niczym. W takiej sytuacji zawsze mówię przedsiębiorcy – opracuj procedury, jasno określ odpowiedzialności na poszczególnych stanowiskach, daj ludziom możliwość podejmowania decyzji w ramach ich odpowiedzialności, a potem ich z tego rozliczaj. Dzięki temu sam – zamiast gaszeniem pożarów – zajmiesz się planowaniem w perspektywie długoterminowej, bo tego potrzebuje każda firma, jeżeli chce być przygotowana na to, co nieprzewidziane.

Druga rada – zarządzaj wiedzą w swojej firmie. Rynek nie jest teraz zbyt łaskawy, jeżeli chodzi o pracowników. Jest ich zdecydowanie mniej niż kiedyś, więc przedsiębiorca musi się mocno natrudzić, żeby zatrudnić najlepszych. Jak już mu się to uda, powinien dbać o ich rozwój, inwestować w podnoszenie kompetencji – studia podyplomowe, szkolenia – a także pokazać im, kim mogą zostać w firmie dzięki pracy i rozwojowi osobistemu, zdefiniować ścieżki rozwoju osobistego, z naciskiem na horyzont czasowy i katalog niezbędnych kompetencji. Takie podejście do pracownika o wiele mocniej związuje go z firmą niż jakakolwiek umowa.

To banalne stwierdzenie, ale warto je powtarzać – sama pensja nie wystarczy, żeby pracownik został w firmie na dłużej.

Co jeszcze może przekonać pracowników do lojalności wobec firmy?

Postawa szefa, która mówi: jestem taki, jak wy. Pracujemy razem. Jeżeli firma działa dobrze – dzielę się z wami zyskiem, jeżeli jesteśmy w gorszej sytuacji – razem to przetrwamy, świadomie ograniczając potrzeby konsumpcyjne.

W Polsce ciągle kuleje kultura organizacyjna w wielu firmach. Prezesi są wysoko, oderwani od swoich ludzi, którzy widzą, że szefowie zarabiają dzięki ich pracy, jakże często obnoszą się z bogactwem, a pracownikom płacą najniższą krajową. Żaden pracownik w takiej sytuacji nie będzie lojalny wobec swojego pracodawcy.

Podsumowując, jak postrzega Pan swoją rolę jako doradcy strategicznego w projekcie?

Moim zadaniem jest budowanie warsztatu właściciela firmy, wyposażenie go w narzędzia do zarządzania, pokazywanie mu korzyści wynikających z myślenia długoterminowego.

Profesjonalizacja zarządzania w małych i średnich firmach to jest cel, do którego dążymy w projekcie. Jeżeli uda się to osiągnąć, jeżeli uda się zainicjować proces właścicielskiej refleksji nad stanem firmy, jej perspektywami i zagrożeniami, biznes będzie szedł naprzód.

Jaką radę dałby Pan przedsiębiorcom na zakończenie naszej rozmowy?

Na bieżąco analizujcie rynek, planujcie, transparentnie liczcie, doceniajcie pracowników, dzielcie się z nimi owocami pracy, pozwólcie im partycypować w procesach decyzyjnych, od etapu definiowania strategii, po zarządzanie operacyjne, nie unikajcie delegowania kompetencji w procesie decyzyjnym, pamiętając o ryzyku i osobistej odpowiedzialności, wreszcie pamiętajcie o przykładzie osobistym, bo pracownicy zawsze obserwują i oceniają zachowania pracodawców i zarządzających. Bądźcie świadomymi liderami i przewodnikami, dbając o relacje z zatrudnionymi. W końcu bądźcie otwarci, dostępni i sprawiedliwi, podchodźcie z należytą atencją do każdego zatrudnionego, bo to Wasz prawdziwy kapitał, z największą stopą zwrotu.

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiali Monika Gucwa i Paweł Kozakiewicz

Starszy mężczyzna w bordowej koszuli i jeansach stoi na tle baneru reklamowego projektu "Pracownicy - najlepsza inwestycja dla firmy" Grupa ludzi siedzi przy stole. Przed nimi przy flipcharcie stoi starszy mężczyzna, który mocno gestykuluje. Trzej mężczyźni pracują przy stole. W tle baner projektu "Pracownicy - najlepsza inwestycja dla firmy"


Na tle flipchartów stoją dwaj mężczyźni (po bokach) i dwie kobiety (w środku).

Chcemy, żeby nasi pracownicy rozwijali się razem z firmą

Rozmowa z Tomaszem Kamińskim, Prezesem Zarządu Zakładu Elektroinstalacyjnego Kamiński spółka z o.o. i Teresą Kamińską, Prokurentem

Prowadzicie Państwo firmę rodzinną z 40-letnią tradycją i ugruntowaną pozycją na lokalnym rynku. Wydaje się, że na oferowane przez Państwa usługi elektroinstalacyjne popyt będzie zawsze. Co zatem skłoniło Państwa do sięgnięcia po wsparcie w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”?

Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Każda firma musi się rozwijać, żeby utrzymać się na rynku i nie oddać pola konkurencji. My też staramy się iść tą drogą. Rozszerzyliśmy działalność na usługi światłowodowe, chcemy być obecni ze swoją ofertą w całej Małopolsce i na Śląsku, nie tylko w okolicach Chrzanowa, gdzie mamy swoją siedzibę.

Każdy rozwój wiąże się jednak z inwestycjami. Cały czas finansujemy je z własnych środków. Jak każda firma szukamy też zewnętrznych źródeł dofinansowania. Nie ukrywam, że do projektu przyszliśmy po pieniądze. Chcieliśmy wprowadzić w firmie pracę zdalną, więc uznaliśmy, że z grantu sfinansujemy sprzęt do niej. Myśleliśmy też o wymianie krzeseł dla wszystkich pracowników biura.

Zanim jednak zdążyliśmy zrobić jakiekolwiek zakupy, okazało się, że mamy szansę dostać w projekcie coś znacznie ważniejszego. Współpraca ze Zbigniewem Mendelem – doradcą strategicznym – uświadomiła mi,    jako prezesowi, że z zarządzania jednoosobowego, które było moją domeną, muszę przejść do delegowania odpowiedzialności na kierowników. Bo tak naprawdę nie da się zarządzać w pojedynkę. Jeżeli próbujesz być wszędzie, jesteś nigdzie.

Zdałem sobie sprawę, że nie muszę, a właściwie nawet nie powinienem zajmować się osobiście każdą rzeczą w firmie. Kiedy już oswoiłem się z tą myślą, okazało się, że dzięki temu prostemu ruchowi mam więcej czasu na myślenie strategiczne, bo nie muszę rozwiązywać bieżących problemów, z którymi świetnie radzą sobie kierownicy.

Jak przyjęli tę zmianę kierownicy?

Z pewnością łatwiej im teraz zarządzać pracownikami, których mają w swoich zespołach. Skróciła się ścieżka rozwiązywania problemów, bo to kierownik podejmuje decyzje. Bierze wprawdzie większą odpowiedzialność za efekty pracy, ale ma swobodę w jej organizacji, więc od jego umiejętności zależy, jak jego zespół zrealizuje konkretne przedsięwzięcie. Dzięki temu wzrosła ranga kierowników wśród załogi. Pracownicy bardziej ich poważają.

Oceniliśmy wspólnie z kierownikami wszystkich pracowników pod kątem ich umiejętności. W kolejnym kroku chcemy włączyć kierowników w rekrutację pracowników, żeby dać im realny wpływ na dobór ludzi do kierowanych przez nich zespołów. Dlatego w ramach doradztwa HR w projekcie organizowane są warsztaty dla kierowników i zarządu z zakresu selekcji i rekrutacji. Dadzą nam one konkretne wskazówki, które będziemy mogli wykorzystać podczas rozmów z kandydatami do pracy.

Z tego, co czytamy w przygotowanej dla firmy Strategii Zarządzania Wiekiem, Państwa celem na najbliższy czas jest pozyskanie i utrzymanie nowych kadr.

Tak. W związku z rozszerzeniem działalności na usługi światłowodowe prowadzimy systematycznie rekrutację pracowników. Nie wszyscy zostają z nami na dłużej. Chcemy mieć większą kontrolę nad tym procesem, bo zależy nam na zminimalizowaniu rotacji pracowników. Dlatego nasz doradca HR – Joanna Pogódź – przygotowała dla nas wzór ogłoszenia o pracę na stanowisko elektromontera, kompetencyjne opisy stanowisk, a także procedurę wdrażania nowego pracownika do firmy.

To pierwszy krok w kierunku zarządzania procesowego. Rezygnując z zarządzania jednoosobowego musimy wskazać poszczególne procesy, a następnie opisać każdy z nich. Bez tego nie uda się na stałe delegować odpowiedzialności w dół. Niedawno zatrudniliśmy nawet osobę, która będzie odpowiadała za procesy i procedury w naszej firmie. Od tego zaczynamy naszą wewnętrzną rewolucję w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Musimy poukładać zadania i odpowiedzialności, żeby każdy wiedział, co ma robić i jak reagować w konkretnych sytuacjach.

Czym zajmiecie się Państwo po ułożeniu procesu rekrutacji i wdrażania do pracy?

Będziemy chcieli wdrożyć między innymi mentoring. Nie zdążymy się już nim zająć w projekcie, bo w pierwszej kolejności musimy stworzyć fundamenty, takie jak struktura organizacyjna czy zakresy uprawnień i odpowiedzialności. W planach mamy jednak zatrudnienie doświadczonej osoby z zewnątrz, która będzie mentorem dla młodych stażem pracowników. Nasi najbardziej doświadczeni pracownicy zbliżający się do emerytury również otrzymali propozycję bycia mentorem dla innych.

Zależy nam, żeby mentorzy dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem oraz zajmowali się wdrażaniem w kulturę organizacyjną firmy swoich podopiecznych.

Mentoring jest dla nas ważny także dlatego, że cały czas współpracujemy ze szkołami i zatrudniamy uczniów. Średnio 10% z nich zostaje w naszej firmie. Dzięki współpracy z mentorem będą mieli łatwiejszy start w życie zawodowe. Mamy też nadzieję, że o wiele bardziej świadomie będą podejmowali decyzję o ewentualnym pozostaniu w naszej firmie.

W Państwa Strategii Zarządzania Wiekiem wiele miejsca poświęcono też kwestii rozwoju pracowników.

Cały czas staramy się inwestować w specjalistyczne szkolenia dla pracowników. Proponujemy im różne formy rozwoju zawodowego. Pytamy ich też o potrzeby szkoleniowe. Dajemy im możliwość rozwoju zawodowego, zmiany stanowiska zgodnie z ich chęciami, możliwościami i zainteresowaniami. Chcemy żeby nasi pracownicy rozwijali się razem z firmą.

W najbliższym czasie zamierzamy wprowadzić system wynagradzania i premiowania powiązany z umiejętnościami istotnymi z punktu widzenia potrzeb firmy.

Zależy nam też na większej integracji pracowników biura i zespołów pracujących w terenie. Myślimy zarówno o wspólnych wyjściach na przysłowiowe piwo, jak i akcjach integracyjnych na terenie firmy.

Wszystkie te zmiany, zapoczątkowane dzięki współpracy z doradcą strategicznym w projekcie, będziemy kontynuować niezależnie od dofinansowania. Zaczęliśmy gruntowną zmianę firmy i nie da się już jej zatrzymać.

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiali Monika Gucwa i Paweł Kozakiewicz

W tle młoda kobieta stoi przy flipcharcie. Na pierwszym planie przy stole siedzą dwaj mężczyźni. Przy stole przed flipchartem siedzą cztery osoby i rozmawiają. Po lewej stronie przy stole siedzą uczestnicy spotkania, po prawej stoi starszy mężczyzna.


Kobiece ręce leżą na klawiaturze laptopa. Na ekranie urządzenia widoczni są uczestnicy spotkania online.

Spotkania na temat projektu

Małych i średnich przedsiębiorców z Małopolski, zainteresowanych udziałem w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”, zapraszamy na spotkania, podczas których dowiedzą się więcej na temat wsparcia oferowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.

Najbliższa rekrutacja do projektu odbędzie się w czerwcu 2024 roku. Przed złożeniem formularza rekrutacyjnego warto poznać – krok po kroku – ścieżkę udziału w projekcie. Na co firma może liczyć? Co musi zrobić, żeby podpisać umowę, umożliwiającą jej korzystanie z pomocy na poprawę zarządzania pracownikami? Jak długo trwa udział w projekcie i jakiego zaangażowania wymaga od kadry zarządzającej firmą? Na te oraz wiele innych pytań będzie można uzyskać odpowiedź podczas spotkania.

Spotkania na temat projektu „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy” odbywają się on-line w każdy wtorek i czwartek o godz. 10.00. Trwają około godziny. Firmy zainteresowane udziałem muszą tylko wybrać dogodny dla siebie termin i zalogować się na spotkanie.

Link do spotkania: https://zoom.us/j/94369352389?pwd=JGXiVNZHb5GBSkbT9AxwPsKwKRzA3M.1

Identyfikator spotkania: 943 6935 2389

Kod dostępu: 360255

Osoby logujące się na spotkanie proszone są o podpisanie się imieniem, nazwiskiem oraz nazwą firmy, którą reprezentują.

Zapraszamy.