Nowe pokolenie, nowy styl zarządzania
Rozmowa z Moniką Gołek z firmy „Finish – A” Anna Dryjak
Z jakimi wyzwaniami mierzyła się Pani, przejmując firmę po rodzicach?
Podział obowiązków nastąpił naturalnie – ja zajmuję się finansami i administracją, mąż odpowiada za sprzedaż, a kuzyn za produkcję. Rodzice od dawna przygotowywali nas do tych ról, dzięki czemu mogli spokojnie przekazać stery kolejnemu pokoleniu.
Największym wyzwaniem w procesie sukcesji było dla mnie otwarcie się na nowe obszary działalności. Wcześniej zajmowałam się głównie kadrami i płacami, a dziś – mimo że nie jestem bezpośrednio zaangażowana w produkcję czy sprzedaż – muszę rozumieć wszystkie procesy i aktywnie uczestniczyć w zarządzaniu nimi. To wymagało ode mnie wyjścia poza strefę komfortu i patrzenia na firmę z szerszej perspektywy.
Pracownicy przyjęli mnie naturalnie jako nowego lidera. Wielu z nich jest z nami od początku istnienia firmy i zna mnie od dziecka. Tata wspiera nas w produkcji, ale tylko na naszą prośbę. Wycofał się ze względu na postęp technologiczny, który jest mu obcy. Zostawił wdrażanie nowinek młodszemu pokoleniu. Docenia też możliwość odpoczynku.
Co ma największy wpływ na zarządzanie firmą rodzinną?
Praca w firmie rodzinnej niesie ze sobą zarówno korzyści, jak i wyzwania. Ogromnym plusem jest wsparcie rodziny, jej zaangażowanie oraz wspólna chęć rozwijania firmy. Rozmawiamy otwarcie i szczere, dzięki czemu szybciej reagujemy na problemy i łatwiej je rozwiązujemy. Jesteśmy wobec siebie lojalni i wyrozumiali.
Trudnością jest egzekwowanie zadań i brak wyraźnej granicy między pracą a życiem prywatnym, ponieważ często przenosimy sprawy zawodowe do domu. Dlatego musieliśmy nauczyć się komunikować i umiejętnie rozwiązywać konflikty.
Co było największym wyzwaniem dla firmy w obszarze zarządzania pracownikami przed przystąpieniem do projektu „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”?
Mieliśmy problem z komunikacją z pracownikami. Do tej pory głównym łącznikiem między działem produkcji a resztą zespołu był tata. Brakowało jednak jasno określonych kanałów wymiany informacji i regularności w komunikacji. Nie organizowano systematycznych spotkań, które dawałyby pracownikom możliwość wyrażenia opinii czy omówienia problemów, które napotykali. Czuliśmy, że ten obszar wymaga poprawy, aby zespół mógł działać sprawniej.
Udział w projekcie utwierdził nas w przekonaniu, że regularne spotkania załogi czy platforma do wymiany informacji mogą się nam przydać. Otrzymaliśmy od pracowników wiele cennych pomysłów na to, jak poprawić codzienną pracę i atmosferę w firmie. To było dla nas niezwykle inspirujące.
Dlaczego poprawa komunikacji wewnętrznej była tak ważna dla firmy?
Zależy nam przede wszystkim na stworzeniu takiej atmosfery, w której pracownicy nie boją się otwarcie mówić o swoich potrzebach i problemach. Wierzymy, że procedury i zasady pracy powinny być tworzone przy aktywnym udziale pracowników — to właśnie dzięki ich pomysłom możemy zoptymalizować pracę.
Teraz pracownicy mają realną możliwość wyrażania swojego punktu widzenia i czują się zauważeni przez przełożonych. Szczególnie ważną rolę odgrywają tu brygadziści — osoby wyłonione spośród pracowników. Cieszą się oni zaufaniem całego zespołu i mają realny wpływ na wprowadzanie zmian. To jest dla nas absolutny priorytet — zapewnić, aby głos pracowników był słyszalny i wpływał na działalność firmy.
Co zmieniło się w Państwa podejściu do procesów dzięki współpracy z doradcą strategicznym?
Oddaliśmy decyzyjność kierownikom, ufając ich doświadczeniu. Wprowadziliśmy stanowisko brygadzisty. Nie zawsze są to najdłużsi stażem pracownicy. Czasami młodsi i krócej zatrudnieni pracownicy zarządzają osobami z większym stażem, często z innego pokolenia. To wyzwanie, ale stawiamy na szkolenia.
Mamy również technologa, który wspiera nas w zarządzaniu i wprowadzaniu do firmy nowych technologii oraz innowacyjnych rozwiązań.
Udział w projekcie potwierdził nam, że decyzja o wdrożeniu tych zmian jest słuszna.
Postanowiliśmy też monitorować efekty oraz usystematyzować procesy w firmie. Robimy to stopniowo, dając pracownikom czas na adaptację, by czuli się komfortowo i rozumieli, dlaczego wprowadzamy zmiany.
Dzięki projektowi dostrzegliśmy, jak ważne jest budowanie relacji między pracownikami poprzez działania integracyjne. Zorganizowaliśmy warsztaty z budowania zespołu, które przełamały bariery między pracownikami z różnych działów i szczebli organizacji. Nawiązały się więzi, które przekładają się na lepszą współpracę.
Planujemy kontynuować działania integracyjne. Chcemy tym samym nie tylko zwiększać efektywność, ale też dać pracownikom oddech i zmianę otoczenia, nawet na jeden dzień.
Jakie znaczenie dla atmosfery i efektywności pracy miały zmiany w przestrzeni socjalnej?
Nigdy nie pomyślałabym, że ekspres do kawy może pozytywnie wpłynąć na budowanie relacji międzypokoleniowych w zespole. Tak się jednak stało. Dzięki projektowi doposażyliśmy kuchnię, a nowoczesny ekspres do kawy sprawił, że nawiązała się nić porozumienia między starszymi i młodymi pracownikami. Ci pierwsi – początkowo nieufni, bo przyzwyczajeni do tradycyjnie parzonej kawy – zaczęli korzystać z nowego urządzenia za namową młodszych kolegów. Tym sposobem kuchnia stała się miejscem wymiany opinii na temat kawy, a z czasem także na inne tematy – zawodowe i poza zawodowe. Powoli zaczęły zacierać się granice między pokoleniami.
Jak podsumowałaby Pani udział firmy w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”?
Projekt okazał się niezwykle wartościowy i utwierdził nas w przekonaniu, że zmiany, które wprowadzamy w firmie, mają sens. Dostrzegliśmy nowe możliwości rozwoju, które często nie wymagają dużych nakładów finansowych. Zyskaliśmy przekonanie, że nawet drobne, ale dobrze przemyślane działania przynoszą firmie korzyści.
Teraz dajemy sobie czas na refleksję oraz planowanie kolejnych etapów rozwoju. Jestem przekonana, że to, co udało się nam osiągnąć dzięki projektowi, jest solidną podstawą do dalszego doskonalenia firmy. Testujemy różne rozwiązania, które przygotowują nas na wyzwania przyszłości i pozwalają systematycznie podnosić efektywność działania całego zespołu.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Dominika Witek