Projekt pozwala bezpiecznie zaplanować i zrealizować zmianę
Rozmowa z Piotrem Niedbałą, właścicielem Firmy Budowlano-Montażowej OMNIBUS
Pańska firma działa na rynku od 30 lat. To długi staż, biorąc pod uwagę, że w branży produkcji i montażu okien panuje duża konkurencja.
Naszą przewagą jest tworzenie niestandardowych rozwiązań, odpowiadających na indywidualne potrzeby klientów. Byliśmy jedną z pierwszych w Polsce firm zajmujących się wyłącznie usługami związanymi ze stolarką okienną, które tradycyjnie stanowiły część usług budowlanych. Przeszliśmy długą drogę w tej branży. Początkowo zajmowaliśmy się wyłącznie montażem okien, do którego z czasem dodaliśmy sprzedaż. Później rozszerzyliśmy działalność o produkcję okien PCV, w pewnym momencie wyszliśmy na rynek francuski.
Zawsze staraliśmy się dostosowywać do bieżących potrzeb rynku, iść z trendami, wprowadzać innowacje. Pamiętam, jak na targach branżowych zbierałem nowinki, które potem testowaliśmy we własnych realizacjach. Z dumą mogę powiedzieć, że wiele z tych nowinek jest dzisiaj standardem.
Oczywiście wprowadzanie nowych rozwiązań nie byłoby możliwe, gdyby nie zespół, z którym pracowałem. Wiele z tych osób jest w firmie do dziś. To doświadczeni fachowcy, na których mogę polegać. Mam jednak świadomość, że firma cały czas musi się rozwijać, żeby utrzymać się na rynku. Nie możemy pozostawać za innymi, jeżeli chcemy mieć nowych klientów. Dlatego szukam możliwości, które pozwolą mojej firmie zmieniać się na lepsze. Takich jak projekt „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”.
Z jakimi oczekiwaniami zgłosił się Pan do projektu?
Liczyłem na wsparcie w uporządkowaniu wewnętrznych struktur, odpowiedzialności za poszczególne obszary działalności. Zdaję sobie sprawę, że jeżeli na tym polu panuje chaos, marnujemy wiele czasu jako zespół, tracimy też zaangażowanie pracowników.
Dlatego najważniejsze w projekcie było dla mnie doradztwo strategiczne i doradztwo HR. Chciałem, żeby ktoś z boku spojrzał na moją firmę i zweryfikował, czy to, co robię, robię dobrze. W prowadzeniu biznesu sama intuicja nie wystarczy, trzeba myśleć długofalowo i patrzeć szeroko. Żeby działać skutecznie, warto znać odpowiednie narzędzia, mieć strategię. Tutaj projekt jest dużym wparciem dla przedsiębiorcy.
Spotkania z ekspertami wielokrotnie dały mi do myślenia. Zadając nierzadko trudne pytania, zmuszali mnie do szukania odpowiedzi, co jest najlepsze dla mojej firmy. Otwierali mi też oczy na wiele kwestii. Cieszę się, że w niektórych przypadkach utwierdzili mnie w przekonaniu, że decyzje, które podjąłem, były słuszne.
Głębsza refleksja osób zarządzających nad bieżącą działalnością i przyszłością firm to z pewnością jedna z najważniejszych kwestii poruszanych w projekcie. A co – Pana zdaniem – zyskują pracownicy?
Wiedzę. Bardzo ważne są szkolenia proponowane firmom w projekcie. Pokazują pracownikom, jak ważna jest współpraca międzypokoleniowa, wzajemna wymiana wiedzy i doświadczeń.
Z tym zawsze jest problem, bo starsi, bardziej doświadczeni pracownicy boją się utracić rolę autorytetu wobec młodszych. Tymczasem dzielenie się tym, co umieją i wiedzą, może tylko wzmocnić ich pozycję w zespole. Przekazując wiedzę innym, otrzymują od nich konkretną pomoc, ich codzienna praca jest łatwiejsza, mają też wartościowe zastępstwo, na przykład podczas urlopu. Ma to również znaczenie dla całej firmy. Lepsza współpraca między pracownikami pozwala szybciej realizować zlecenia, co przekłada się na więcej zleceń, więcej zadowolonych klientów, czyli rozwój firmy.
Mam wrażenie, że dzięki projektowi zmieniło się nastawienie ludzi. Są wobec siebie bardziej otwarci.
Jakie rozwiązania udało się wprowadzić dzięki pieniądzom z grantu?
Zależało mi na modernizacji oświetlenia na hali produkcyjnej. Praca tam wymaga dużej precyzji, dlatego pracownicy powinni być skoncentrowani i wypoczęci. Bez wysokiej jakości oświetlenia stanowisk pracy nie uda się tego osiągnąć.
Halę produkcyjną rozbudowywaliśmy wielokrotnie. Nie ma tam teraz jednolitego oświetlenia, a natężenie światła jest niewystarczające. W efekcie pracownicy skarżą się na bóle głowy, mają problemy z koncentracją, spada ich wydajność, a po całym dniu pracy są przemęczeni. To jedno z głównych obciążeń w części produkcyjnej firmy, które chciałem wyeliminować. Potwierdził to audyt ergonomiczny, który zleciliśmy w projekcie, przygotowując się do poprawy warunków pracy na poszczególnych stanowiskach. Inwestycja ta ma dla mnie charakter strategiczny, biorąc pod uwagę, że chcę wprowadzić dwuzmianowy system pracy na hali.
Kupiliśmy też sprzęt do pracy zdalnej dla pracowników biura i sprzedawców. Ułatwi on pracę zwłaszcza tym osobom, które dojeżdżają z daleka do siedziby firmy. Bardzo ważne jest w tej inwestycji oprogramowanie do wymiany danych, organizacji spotkań online, a także pracy w chmurze.
Jesteśmy w trakcie odnawiania zaplecza socjalnego.
Czy projekt wymagał od Pana dużego zaangażowania?
Muszę przyznać, że weszliśmy do projektu w dobrym momencie. Akurat mieliśmy nieco mniej zleceń, mogliśmy więc poświęcić więcej czasu na pracę z ekspertami. Bez tego nasz udział w projekcie nie przyniósłby oczekiwanych efektów.
Trzeba się w niego zaangażować. Dotyczy to głównie osób zarządzających, bo to one podejmują decyzje. Bez tych decyzji nie ma zmiany w firmie, a przecież każdy, kto wchodzi do projektu, robi to ze świadomością, że chce coś u siebie zmienić.
Projekt – moim zdaniem – jest świetnym rozwiązaniem dla firm długo działających na rynku, zaczynających w innych realiach. Pozwala bezpiecznie zaplanować i zrealizować zmianę, czasami rewolucyjną, ale konieczną, żeby utrzymać się w branży. I zapewnia pomoc na każdym etapie tego procesu. To naprawdę ważne.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Monika Gucwa
Wsparcie z Unii Europejskiej dało nam impuls do rozwoju
Rozmowa z Renatą Wiśniewską, Prezes Zarządu Centrum Medycznego Maszachaba sp. z o.o. w Krakowie
Od 2004 roku zajmujecie się głównie profilaktyką i promocją zdrowia. Specjalizujecie się w medycynie pracy, badaniach dla kierowców wszystkich kategorii, prowadzicie też poradnię psychologiczną i walczycie o reaktywację poradni zdrowia psychicznego. W Małopolsce jesteście liderem w realizowaniu badań mammograficznych w mammobusie. Szeroki zakres usług jak na firmę, która zatrudnia tylko 19 pracowników. Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu zespołem w Centrum Maszachaba?
Takich wyzwań mogę wymienić co najmniej kilka. Biorąc pod uwagę, jak ważną częścią naszej działalności są badania mammograficzne, bardzo zależy nam na pozyskaniu najlepszych na rynku techników radiologów, a także utrzymaniu ich w firmie jak najdłużej. Otwarliśmy centrum mammograficzne w Wieliczce, planujemy też kupno drugiego mammobusu, chciałabym więc mieć pewność, że jego załoga nie będzie się zmieniała co rok.
Dzisiaj wiele firm ma problemy z rekrutacją pracowników, zwłaszcza jeżeli chodzi o specjalistów. Poza tym, przyjmując kogoś do pracy, trudno przewidzieć, jak długo ta osoba zostanie w firmie, a tym samym czy koszty wdrożenia i przeszkolenia nowego pracownika w ogóle się firmie zwrócą. Pomoc doświadczonego HR-owca jest w takich sytuacjach bezcenna.
Dzięki wsparciu HR-owemu w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy” mogliśmy poprawić proces rekrutacyjny i opracować program onboardingowy. W odpowiedzi na przygotowany przez eksperta wzór ogłoszenia o pracę otrzymaliśmy kilka naprawdę ciekawych zgłoszeń. Na spotkaniach z kandydatami mogłam wykorzystać wskazówki eksperta co do prowadzenia rozmów rekrutacyjnych. W efekcie udało się zatrudnić dwóch nowych techników radiologów. Jesteśmy w trakcie wdrażania ich do pracy.
Nie spodziewałam się, że doradztwo HR-we zainspiruje mnie do tak wielu zmian w firmie. To chyba największa korzyść, jaka się wiąże z udziałem w projekcie. Nawet grant nie może się z tym równać.
Co udało się zrobić w Maszachabie dzięki doradztwu HR-owemu?
Mamy opracowaną politykę szkoleniową. Ekspert HR zrobił analizę potrzeb szkoleniowych, zaplanowaliśmy też konkretne szkolenia dla pracowników, między innymi z obsługi pacjenta, RODO.
Uporządkowaliśmy też wspólnie z ekspertem sprawy związane z organizacją pracy i wynagradzaniem. Otrzymaliśmy od niego wzór zakresu obowiązków i profil wymagań na stanowisku. Mamy nowy regulamin organizacyjny, regulamin wynagradzania i system motywacyjny. To ważny krok w porządkowaniu procesów pracy w naszym centrum.
Dzięki konsultacjom z ekspertem HR dowiedziałam się, co mogę robić lepiej w zarządzaniu pracownikami, co powinnam zmienić, jak postępować, żeby każdy czuł się w pracy dobrze.
W kolejnym etapie – już po zakończeniu udziału w projekcie – skupię się na profesjonalizacji procesów pracy. Zaczęłam aktualizować i opracowywać nowe procedury, według których będziemy pracować w Maszachabie. Zależy mi na standaryzacji poszczególnych czynności, żeby każdy pracownik wiedział, co robić w danej sytuacji. Procedury ułatwią też zastępowanie się na poszczególnych stanowiskach.
Z pewnością przyczynią się też do zmniejszenia stresu pracowników, zwłaszcza w sytuacjach niestandardowych.
Tak. Stres w pracy to kolejne wyzwanie w zarządzaniu pracownikami, z którym zmagamy się na co dzień, głównie w recepcji. Obsługa pacjentów na miejscu i przez telefon to trudne zadanie, zwłaszcza że niemożliwe jest wykonywanie obu tych czynności jednocześnie. Poza tym, gdy jedna osoba rozmawia z pacjentem na żywo, druga przez telefon – słysząc w słuchawce, jak inni próbują się dodzwonić – a dodatkowo wszystkich wokół drażni dzwonek nieodebranego telefonu – nikt nie jest w stanie się skupić i łatwo popełnić błąd. Panie pracujące w recepcji czuły się sfrustrowane, pacjenci zaniedbani, co nie wpływało dobrze ani na komfort pracy, ani na zadowolenie pacjentów.
Rozwiązaniem stała się dla nas centrala telefoniczna z możliwością kolejkowania rozmów, którą kupiliśmy z pieniędzy grantu. Panie w recepcji mają teraz słuchawki w uszach, dzięki czemu lepiej słyszą swoich rozmówców. Na ekranach komputerów widzą numery telefonów, które próbują się dodzwonić, więc w miarę wolnego czasu oddzwaniają do każdego pacjenta. Przestały się stresować, że nie są w stanie ogarnąć wszystkiego na raz. Obsługują pacjentów po kolei, żaden z nich nie zostaje bez informacji czy odpowiedzi na pytanie. Ma to bezpośrednie przełożenie na poprawę jakości obsługi w centrum.
Z tego, co słyszymy od pracownic, centrala telefoniczna bardzo ułatwia i porządkuje pracę osób obsługujących pacjentów. Panie są uśmiechnięte, kiedy opowiadają o zaletach nowego sprzętu.
Powiem więcej, dzięki temu rozwiązaniu znacznie poprawiła się atmosfera w pracy. Dlatego idziemy za ciosem i żeby utrzymać ten stan inwestujemy w integrację zespołu. Muszę przyznać, że nie wpadłabym na to, gdyby nie projekt „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”.
Część grantu mogliśmy przeznaczyć na działania związane z budowaniem przyjaznego środowiska pracy, integrowaniem pracowników. Wcześniej nie było u nas takiej tradycji. Wspólne wigilie w pracy i owszem, ale wspólne wyście na pizzę czy do teatru już nie. Kiedy pojawiła się możliwość zrobienia czegoś razem po pracy – na początku większość zespołu zareagowała z rezerwą. W końcu nie znamy się zbyt dobrze, tylko ze sobą pracujemy. Tyle że w pracy spędzamy niemal połowę czasu, warto więc poznać się bliżej.
Byliśmy w Studiu VR, gdzie graliśmy w wirtualnej rzeczywistości. Potem poszliśmy całym zespołem na pizzę. Planujemy wspólne wyjście do teatru i udział w warsztatach, podczas których będziemy robili budy dla psów ze schroniska.
Myślę, że złapaliśmy bakcyla. Po projekcie na pewno będziemy kontynuowali tego typu działania. Pracownicy często o tym rozmawiają, wspominają wspólne wyjście, planują kolejne. Miło na to patrzeć.
Czyli nie żałuje Pani, że weszła ze swoją firmą do naszego projektu?
Na początku – muszę przyznać – byłam sceptyczna. Nie za bardzo wierzyłam w zmianę dzięki temu wsparciu. A gdyby mi ktoś powiedział, że ta zmiana będzie rewolucyjna – uznałabym go za wariata. Teraz, kiedy widzę zadowolonych pracowników, mogę powiedzieć, że było warto.
Największa zmiana zaszła we mnie, jako osobie zarządzającej. Dzięki udziałowi w projekcie spojrzałam z dystansu na procesy w firmie. Uświadomiłam sobie, co muszę zrobić, żeby uporządkować odpowiedzialności, poprawić komfort pracy, zadbać o pracowników. Już widzę, że takie inwestycje się zwracają.
W tym momencie kluczowe dla mnie jest kontynuowanie działań zapoczątkowanych w projekcie. Chcemy między innymi przebudować recepcję, dodać tam trzecie stanowisko pracy. Myślimy też o kolejnym stojaku na rowery, bo po zamontowaniu tego, który kupiliśmy z pieniędzy grantu, coraz więcej pracowników mówi o dojeżdżaniu do pracy na dwóch kółkach.
Ten projekt dał nam impuls do rozwoju. Polecam go każdemu.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali Monika Gucwa i Paweł Kozakiewicz
Działamy kompleksowo, długofalowo, indywidualnie
Rozmowa z Anną Pasternak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie, kierownikiem projektu „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”, ekspertem podczas VII Kongresu HR w Katowicach
Kongres HR, który odbył się niedawno w Katowicach, był doskonałą okazją do przyjrzenia się temu, co w HR-ze piszczy, nad czym aktualnie głowią się eksperci i praktycy z tej branży. Co wybrzmiało najmocniej? Z jakimi wyzwaniami mierzą się dzisiaj działy personalne?
Kryzys demograficzny, który w moim przekonaniu stał się faktem, to najpoważniejszy problem, z jakim zmaga się obecnie branża HR. Społeczeństwo starzeje się, nie mamy zatem naturalnej wymiany pokoleń na rynku pracy. Na miejsce tych, którzy odchodzą na emeryturę, do pracy przychodzi coraz mniej młodych osób. Jeżeli już teraz brakuje rąk do pracy, co będzie za kilka lub kilkanaście lat, kiedy z każdym rokiem rodzi się coraz mniej dzieci? Tego typu pytania pojawiały się niemal w każdej debacie na Kongresie. Uczestnicy dyskutowali o tym również w kuluarach.
Oczywiście problem dotyczy całej Europy, warto więc myśleć o jego rozwiązaniu w sposób systemowy. To jest ostatni moment na interwencję państwa w tym obszarze, bo gospodarka sama sobie nie poradzi z kryzysem demograficznym. Wynika to głównie z niskiej świadomości pracodawców na temat zmian. Prawie każdy przyznaje, że ma problem ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy, z częstymi nieobecnościami pracowników, z ich utrzymaniem w zatrudnieniu. Nie łączą tego jednak z globalnymi trendami, takimi jak kryzys demograficzny. Szukają doraźnych rozwiązań dla swoich problemów, gdy tymczasem trzeba podejść do tego kompleksowo i długofalowo.
Tak jak w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”, realizowanym przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Dokładnie tak. Pierwszym krokiem jest uświadamianie pracodawcom, że zmiany na rynku pracy związane ze starzeniem się społeczeństwa mają bezpośredni wpływ na działalność poszczególnych firm oraz instytucji. Nie ma już powrotu do sytuacji, w której pracodawca może przebierać w kandydatach czy dowolnie wymieniać pracowników, jeśli nie spełniają wszystkich jego oczekiwań lub nie mają wszystkich wymaganych umiejętności. Realia dzisiejszego rynku pracy to walka o kandydatów – zwłaszcza tych najzdolniejszych – a także o utrzymanie w firmie najbardziej wartościowych pracowników. Bez uświadomienia sobie tego przez pracodawcę nie będzie możliwa zmiana jego podejścia do zarządzania pracowniami. Dopiero w kolejnym kroku możemy myśleć o opracowywaniu i wprowadzaniu do firmy rozwiązań z tego zakresu.
W całym tym procesie ważną rolę odgrywają instytucje wspierające, takie jak urzędy pracy. Ich zadania skupiają się teraz głównie na wspieraniu pracodawców w szukaniu i utrzymaniu pracowników, a także dbaniu o dostosowywanie kompetencji osób pracujących do bieżących potrzeb rynku. Takie jest też oczekiwanie pracodawców, o czym przekonujemy się realizując projekt „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”.
Co – zdaniem pracodawców – jest największą wartością tego projektu?
Przede wszystkim kompleksowość wsparcia i jego długofalowy charakter. Strategia zarządzania różnorodnością pracowników, tworzona przez doradcę strategicznego dla każdej firmy indywidualnie, jest poprzedzona gruntowną analizą firmy pod kątem zarządzania pracownikami, diagnozą jej potrzeb w tym zakresie, a także otoczenia rynkowego i konkurencyjnego. Wszystko, co zostaje zaproponowane pracodawcy do wdrożenia w zakresie zarządzania pracownikami, jest wkomponowane w bieżącą działalność firmy oraz zgodne z jej misją i wizją.
Warte podkreślenia jest również to, że zarówno sama strategia, jak i rozwiązania do wdrożenia w firmie wypracowywane są wspólnie z pracodawcą. Może się on czuć właścicielem tych rozwiązań. Dbamy o to, aby pracodawca był przekonany co do zasadności wprowadzenia w swojej firmie konkretnych pomysłów. Tylko dzięki takiemu podejściu, po zakończeniu udziału w projekcie będzie szansa na kontynuowanie w firmie działań służących poprawie zarządzania pracownikami, być może z wykorzystaniem innych źródeł finansowania, w tym środków własnych pracodawcy.
Pracodawcy chętnie wprowadzają u siebie usprawnienia w zakresie zarzadzania różnorodnością pracowników?
Jeden z ekspertów katowickiego Kongresu prezentował wyniki badania, w ramach którego aż 90% firm zadeklarowało, że wdraża u siebie zarządzanie różnorodnością. Kiedy jednak zapytano respondentów o szczegóły, większość nie potrafiła odpowiedzieć, co konkretnie zostało zrobione w firmie.
Pracodawcy czują wagę zarządzania różnorodnością. Zatrudniają przecież u siebie ludzi w różnym wieku, z różnym doświadczeniem i etosem pracy, z różnych kręgów kulturowych. Z mniejszym lub większym sukcesem starają się pogodzić te różnice w codziennej pracy zespołowej, ale nie zawsze robią to w pełni świadomie, nazywając konkretne narzędzia, którymi się posługują.
Nasza w tym rola – instytucji rynku pracy – aby im pomóc zarządzać różnorodnością pracowników w sposób usystematyzowany. Dlatego w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy” nie tyko opracowujemy dla firmy strategię zarządzania różnorodnością, ale również towarzyszymy jej we wprowadzaniu elementów strategii do bieżącej działalności. Dzięki wsparciu Funduszy Europejskich pracodawcy nie muszą ryzykować własnymi pieniędzmi. Dając im grant, dajemy im też możliwość przetestowania w firmie rozwiązań zaproponowanych w strategii. Mają szansę przekonać się, czy to, co chcieli u siebie wprowadzić, działa w praktyce i czy warto kontynuować te działania.
I tu wracamy do długofalowego charakteru wsparcia. Od planowania, poprzez wdrożenie w firmie konkretnych rozwiązań i monitorowanie ich efektywności aż do pomocy w szukaniu innych źródeł finansowania działań służących poprawie zarządzania różnorodnością pracowników. Tak wygląda cały proces, w którym uczestniczą firmy w projekcie.
Proces ten trwa od 12 do 15 miesięcy. Co ważne, udział każdej firmy w projekcie ma indywidualny charakter. Pracuje z przypisanym jej zespołem trzech ekspertów: doradcą strategicznym, doradcą HR i konsultantem z WUP w Krakowie. Strategia zarządzania różnorodnością jest dopasowana do jej sytuacji biznesowej i potrzeb odnośnie pracowników. Rozwiązania wdrażane w firmie dzięki pieniądzom grantu są w większości unikatowe dla danej firmy.
To indywidualne podejście jest – moim zdaniem – kluczem do sukcesu. Dzięki niemu każda firma biorąca udział w projekcie ma szansę zrealizować swoje cele. Może też odkryć wiele nowych dróg rozwoju dzięki świadomemu zarządzaniu różnorodnością pracowników, otworzyć oczy na rzeczy, których wcześniej w ogóle nie brała pod uwagę.
Taką metodą pracujemy z pracodawcami od wielu lat. W projekcie „Bonus dla biznesu” przyniosło to wymierne efekty w obszarze zarzadzania pracownikami w 20 firmach. W projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy” działamy w szerszej skali. Do końca 2025 roku obejmiemy wsparciem 200 małych i średnich firm z Małopolski. I nie jest to nasze ostatnie słowo.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Monika Gucwa
O zarządzaniu wiekiem w firmach z III edycji projektu
40 nowych firm jest już w projekcie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”. W sumie 120 pracodawców z Małopolski poprawia u siebie zarządzanie pracownikami korzystając ze wsparcia Funduszy Europejskich.
Trwają szkolenia z zakresu zarządzania różnorodnością, w szczególności wiekiem, dla kadry zarządzającej i kluczowych pracowników firm biorących udział w III edycji projektu.
Do tej pory w szkoleniach wzięły udział 4 firmy:
- Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych INKOP Sp. z o.o. z Krakowa,
- Związek Centralny Dzieła KOLPINGA w Polsce z siedzibą w Krakowie,
- Grzegorz Pałkowski ELEKTRO MED. z Niepołomic,
- SAPIECHOWSCY Sp. z o.o. z Wierzchowiska.
Dzisiaj trwają szkolenia dla dwóch kolejnych:
- DOMS Sp. z o.o. z Zakopanego,
- REPLIKANT Sp. z o.o. z Dziemięrzyc.
W najbliższych dniach zaplanowane są szkolenia dla:
- Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Usługowo-Handlowego "SOWOSZ" Sp. z o.o. z Jankowic,
- Spółdzielni Mieszkaniowej Prądnik Biały Wschód z Krakowa,
- IBCS POLAND Sp. z o.o. z Nowego Sącza.
Kto następny? Czekamy na podpisanie umów uczestnictwa w projekcie, dzięki którym możliwe jest rozpoczęcie wsparcia szkoleniowo-doradczego.
Zobacz całą ścieżkę wsparcia w projekcie.
Jak dbać o pracowników
Wyzwań HR managerów dotyczył VII Kongres HR, odbywający się 10 i 11 kwietnia w Katowicach. Uczestniczyli w nim eksperci w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, reprezentujący zarówno biznes, jak i świat nauki. W panelu na temat potrzeby dostosowania komunikacji do różnych pokoleń wzięła udział przedstawicielka WUP w Krakowie – Anna Pasternak, kierownik projektu „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”.
Podczas panelu dyskutowano o tym, jak może wyglądać różnorodność w miejscu pracy, co motywuje pracowników w różnym wieku, jak z nimi rozmawiać oraz jak ich pozyskiwać do pracy. Rozmówcy pokazywali też przykłady, w jaki sposób można zachęcać do współpracy ludzi różniących się między sobą i wykorzystywać ich mocne strony do poprawy jakości pracy całego zespołu.
W różnorodności widzę same plusy – mówiła Anna Pasternak. – Najważniejsze jest budowanie w zróżnicowanym zespole postawy otwartości i tolerancji. Pracowników różni nie tylko wiek, każdy jest inny, więc kluczem do stworzenia przyjaznego środowiska pracy jest dotarcie do każdego indywidualnie, poznanie jego potrzeb, oczekiwań, motywacji.
Paneliści zgodzili się też co do tego, że nie należy ulegać stereotypom dotyczącym wieku i „szufladkować” ludzi ze względu na ich datę urodzenia. Dla skutecznej współpracy trzeba dbać o integrację zespołu i zapewnienie pracownikom wspólnego celu, do którego mogą dążyć. Wspólny cel zaciera różnice, a pracownicy im lepiej się znają, tym lepiej się rozumieją i chętniej współpracują.
Celem kongresu organizowanego od kilku lat przez Brainstorm Group jest prezentacja najbardziej aktualnych trendów i zagadnień HR. W tym roku dominowały tematy związane z budowaniem przyjaznego środowiska pracy, w które mocno wpisuje się projekt realizowany przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”. Prelegenci oraz paneliści mówili m.in. o tym, jak organizować w firmie onboarding nowych pracowników czy jak dobierać dla nich benefity. Bardzo inspirujące wystąpienie dotyczyło mentoringu w firmie – tworzenia programów mentoringowych, roli mentora, jego zadań i celów, a także korzyści, jakie przynosi organizacji.
Właściwie ze wszystkich wystąpień wybrzmiewała zachęta do pracodawców, aby wsłuchiwali się w potrzeby i oczekiwania swoich pracowników. Pozyskaną w ten sposób wiedzę powinni potem wykorzystać do budowania przyjaznych środowisk pracy, dbając m.in. o zapewnienie swoim pracownikom równowagi pomiędzy pracą a życiem pozazawodowym.
O komunikacji międzypokoleniowej na Kongresie HR
„Komunikacja dostosowana do różnych pokoleń” – w panelu eksperckim na ten temat weźmie udział Anna Pasternak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie. Debata będzie częścią VII Kongresu HR, który odbędzie się 10 i 11 kwietnia w Katowicach.
O tym, jak trudna może być komunikacja pomiędzy starszymi a młodszymi, wie każdy z nas. W pracy, gdzie wielopokoleniowe zespoły muszą ze sobą dobrze współpracować, by zrealizować stojące przed nimi zadania i osiągnąć cele założone przez firmę, zrozumienie między współpracownikami jest szczególnie ważne. Pracodawcy coraz bardziej świadomie starają się oddziaływać na poprawę komunikacji wewnątrz zespołu, a instytucje rynku pracy pomagają im w tym.
Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie – instytucja Województwa Małopolskiego – jest liderem we wspieraniu małopolskich pracodawców, którzy chcą lepiej zarządzać różnorodnością pracowników, w tym poprawić komunikację w wielopokoleniowych zespołach. W ostatnich latach wypracowaliśmy i przetestowaliśmy wiele narzędzi, dzięki którym możemy oferować pracodawcom skuteczną pomoc w tworzeniu przyjaznych miejsc pracy i wykorzystaniu potencjału każdego pracownika, niezależnie od jego wieku, doświadczenia i posiadanych kompetencji. Podczas katowickiego wydarzenia będzie okazja podzielić się dobrymi praktykami z tego zakresu, m.in. z projektu „Pracownicy – najlepsza inwestycja dla firmy”, z przedstawicielami branży HR z Polski i zagranicy. Więcej o projekcie można przeczytać na naszej stronie internetowej.
Kongres HR to coroczne wydarzenie dla praktyków z branży. Jego celem jest prezentacja aktualnych trendów i zagadnień HR. Wśród gości są zawsze uznani eksperci w zakresie HR – zarówno przedstawiciele biznesu, jak i świata nauki. W tym roku poza komunikacją dostosowaną do różnych pokoleń w pierwszym dniu kongresu będzie mowa m.in. o roli badań we współczesnym dziale HR, budowaniu marki pracodawcy, innym podejściu do benefitów pracowniczych, a także kompetencjach XXI wieku. Drugi dzień kongresu ma charakter warsztatowy. Organizatorzy zapraszają m.in. na warsztaty poświęcone tworzeniu systemu zarządzania przez cele, zarządzaniu talentami czy projektowaniu programów rozwojowych. Szczegółowy program kongresu można znaleźć na stronie internetowej.
Wydarzenie odbędzie się 10 i 11 kwietnia w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Jego organizatorem jest Brainstorm Group.